Strona główna » Przestrzeń » W jednym oddechu, freediving z punktu widzenia nauki

    W jednym oddechu, freediving z punktu widzenia nauki

    Jedno wspólne wyrażenie mówi, że wszyscy wyszliśmy z wody, a tak naprawdę okazuje się, że tak właśnie jest. W 2011 roku południowoafrykański mistrz freedivingu Hanley Prinslu postanowił ustanowić nowy rekord świata kobiet w najdłuższym nurkowaniu z oddechem. Po wybraniu Blue Hole w Morzu Czerwonym jako ostatniego schronienia dla wielu nurków, osiągnęła 65 metrów, wstrzymując oddech na cztery minuty. Jeśli do lat 60. XX wieku naukowcy wierzyli, że wynik w takich warunkach może być fatalny, dziś empirycy tacy jak Princel postawili przed nimi pytanie, które dźwignie, ukryte przed nami przez ewolucję, nie straciliśmy całkowicie dostępu do nich i jak opisać naukę w języku tego zmysłowego doświadczenia, które przytłacza testerów w chwilach tego gładkiego i niebezpiecznego upadku na dno. „Niesamowite” to tylko słowo, za którym kryją się subtelne mechanizmy fizjologii.. 

    • Pionierzy

      Freediving rozpoczął się od jednej przygody z hazardem. W 1949 roku włoski pilot bułgarskiego pochodzenia Raimondo Bouchet postawił na 50 tysięcy lirów z nurek Ennio Falco. Przedmiotem sporu było to, że Bush, bez specjalnego sprzętu, podszedłby 30 metrów pod wodą. Stało się to w pobliżu wyspy Capri. Falco założył sprzęt do nurkowania i, będąc sceptyczny, zajął pozycję na ustalonej głębokości. Wkrótce musiał rozstać się ze swoimi pieniędzmi - Bush (przy okazji, który doświadczył podwodnego polowania z harpunem) dotrzymał słowa. A 30 metrów później nie było limitu..

    • Powstań przeciwko nauce

      Ucząc się o tym, naukowcy są zdrętwiali - ponieważ takie paradoksy zagrażają nieomylności ich ulubionych praw. Prawa, na których świat utrzymuje się przez chwilę! Tym razem prawo, otwarte w 1662 r. Przez Roberta Boyle'a, zostało zaatakowane. Przypominamy klasyków szkolnego programu nauczania: „Przy stałej temperaturze i masie gazu, produkt ciśnienia gazu i jego objętości jest stały”. Teraz dostosowujemy go do naszych freediverów: z każdym miernikiem nurkowania ciśnienie wody w płucach wzrasta, i logiczne jest założenie, że są one ściśnięte w objętości, zmuszając powietrze przechowywane w nich do odejścia. Z prawa Boyle'a można również uzyskać głębokość, przy której teoretycznie płuca powinny zacząć pękać - 30 metrów.

    • Eksperyment Per Scolander

      Powiedzmy od razu: prawo Boyle'a nadal działa, świat jest bezpieczny, będziemy żyć. Ale ewolucja okazała się bardziej sprytnym prawem - położyła w nas kilka mechanizmów podwodnego przetrwania. Jedną z nich odkrył w 1962 r. Szwedzki naukowiec Per Scolander, fizjolog z Instytutu Oceanografii w San Diego. Umieścił kilka przedmiotów w pojemniku z wodą i zapisał tętno. Ku jego zaskoczeniu, serca zwolniły. Nie uspokoił się: rozkazał swoim poddanym nurkować i zacząć wykonywać ćwiczenia, które przyspieszyłyby tętno na powierzchni ziemi; bezskutecznie.

    • Odruch nurka

      W poszukiwaniu odpowiedzi Scolander zwrócił się do naszych mniejszych braci - kaczek, fok, świnek morskich, pingwinów i bobrów. W swojej fizjologii odkrył, co nazwał „odruchem nurka”. Gdy wszystkie te zwierzęta są zanurzone w wodzie, następuje stan podobny do hibernacji: procesy życiowe spowalniają, tętno spada, obwodowy układ krążenia zamyka się, a to powoduje, że krew - a wraz z nią tlen - spływa z powrotem do ważnych narządów, w tym płuca.

    • Do niebieskiego

      Scolander odkrył, że u ludzi podobna sztuczka z odpływem krwi z powrotem do narządów nie przechodzi, ale mają inny mechanizm przeżycia - zwężenie naczyń lub zwężenie naczyń. W warunkach niedoboru tlenu mięśnie stosują metodę beztlenową i produkują mleczan. To nasza dodatkowa energia. To prawda, że ​​proces ma swój efekt uboczny w postaci niebieskich kończyn.

    • Śledziona

      W pewnym momencie wierzono, że bez tego ciała można się obejść bez. Ale wtedy możesz zapomnieć o jakimkolwiek freedivingu. Badania wykazały, że śledziona służy jako pojemnik na zapas krwi, a gdy domyślna ilość w organizmie jest niewystarczająca, jest kompensowana tylko przez krew przechowywaną w śledzionie, w której tlen pozwala wydłużyć czas wstrzymania oddechu o 30 sekund. Spójrz na objętość tego narządu u ssaków głębinowych i zobacz, że jest on większy niż normalnie..

    • Spowolnienie metaboliczne

      Różnica między maksymalnym i minimalnym poziomem tlenu we krwi powoduje metabolizm, który można regulować, jeśli ograniczymy koszty energii dla wielu operacji. Powiedzmy, że możemy sprawić, że będziemy się poruszać mniej i myśleć mniej, że zaoszczędzisz cenny tlen.

    • Głęboka magia

      W 2000 roku grupa kanadyjskich freediverów zwróciła się do pulmonologa Ralpha Potkina. Powiedzieli specjaliście, że posiadają unikalną technikę ekspansji płuc. Stało się to w następujący sposób: freedivers wykonał serię głębokich oddechów, próbując napełnić płuca tlenem do maksimum, a objętość premii została osiągnięta przez połknięcie. W rzeczywistości powietrze wydawało się wpychane do płuc. Technika ta nazywana jest „zastrzykiem glossopharyngeal” lub „wypełnieniem płuc”, a przede wszystkim jest praktykowana w celu przywrócenia płuc do ich normalnej objętości, ale nie w celu zwiększenia ich. Wydziela owoce - płuca są w stanie zachować dodatkowy litr powietrza. Uliczny mag David Blaine też o niej wie - bez niej nie ustanowiłby swoich płyt.

    • Joga

      Hanley Prinslu przeszedł przyzwoity trening, spędzając miesiąc na zajęciach z medytacji i jogi vinyasa w aśramie Himalajów. Wrażenia, których tam doświadczyłem, znalazły ją gdzieś pięć minut po rozpoczęciu nurkowania: stan medytacyjny, w którym panuje absolutny spokój i całkowita wolność od myśli. Jednym z pierwszych, którzy zaczęli łączyć medytację i sport, był Jacques Maillol. W rezultacie pozwoliło mu to w 1976 r. Dotrzeć na głębokość 100 metrów. Jeśli w tym momencie zdecydujesz się zapytać, co jest takiego specjalnego w zapisie Princel w porównaniu z rekordem Maillola, pamiętaj, że płuca kobiet są znacznie mniejsze niż mężczyźni.

    • Kosztem własnej krwi

      Żadne badanie twojego ciała pod kątem siły nie przechodzi bez śladu. Jako możliwy scenariusz, freediverzy mogą doświadczyć odkrztuszania krwi lub krwotocznego obrzęku płuc, który może zakończyć się bardzo źle, jak w przypadku Nicholasa Mevoli, który stracił przytomność i nie wrócił do niego 30 sekund po wspinaczce z 72-metrowej głębokości.