Most nie jest dla tchórzy, której obawiają się kierowcy
Tylko silni kierowcy zaryzykują przejście przez most Kumandinsky przez rzekę Vitim. Szczerze mówiąc, jest tak niebezpieczny, że nie można chodzić pieszo.
Sam most jest aż do geniuszu prostą (i niesamowicie niebezpieczną) konstrukcją: podkłady są starannie ułożone na metalowej podstawie. Wszystko.
Kierowcy pozostawiają tyle komórek nerwowych na 500 metrach, przez które można otworzyć centrum rehabilitacyjne po drugiej stronie rzeki. Każdego dnia mija kilka ciężarówek, a nawet obciążonych.
Dziwne, że most Vitemsky nie został jeszcze włączony do oficjalnej listy najbardziej niebezpiecznych dróg na świecie. Wydaje się, że trudno będzie znaleźć bardziej godnego kandydata..