Latający Holender opowieść o prawdziwym statku-widmie
Latający Holender to legendarny żaglowiec-duch, który nie może wylądować i jest skazany na oranie morza na zawsze. Legenda Latającego Holendra, która powstała w XVII wieku, była przekazywana z pokolenia na pokolenie przez wiele lat. W wariancie opublikowanym w angielskim czasopiśmie w 1821 r. Statek płynął wzdłuż Przylądka Dobrej Nadziei, gdy rozpoczęła się burza. Statek w końcu zniknął i nie znaleziono śladu wraku statku. Historia jest pełna legend, a duch statku stał się zwiastunem złych wróżb przez wiele dziesięcioleci..
Oczywiście, jak w każdej historii, nie było to bez spekulacji, ale tajemnicze zniknięcie Latającego Holendra nie było jedynym. Pamiętaliśmy jeszcze kilka statków, których morskim przeznaczeniem jest pozostanie na zawsze statkami-widmami. Załogi tych latających Holendrów zapadły w zapomnienie, nie pozostawiając śladu.
-
Być może jeden z najbardziej znanych statków widmowych. Ta brygantyna, o wyporności 282 ton i długości 31 metrów, nosiła pierwotnie przezwisko „Amazonka” i była uważana za potępioną od samego dnia, gdy jej pierwszy kapitan spadł za burtę i podczas pierwszej podróży. Statek zmienił nazwę, ale nie los: dzień ostatni „Maria Celeste” zniknął w oceanie w 1872 roku. Miesiąc później znaleziono brygantynę: rzeczy marynarzy na swoich miejscach, zabawki dla dzieci na podłodze, ładunek alkoholu w ładowni. Nie trzeba dodawać, że żaden z członków załogi nie był na pokładzie? Do tej pory żadna z wersji utraty ludzi nie wyjaśniała w pełni, co się stało. Brak, ale zjawiska paranormalne.
-
W lipcu 1850 roku mieszkańcy małej wioski na plaży Istons, znajdującej się na Rhode Island, nagle zauważyli żaglówkę na morzu, lecącą z pełną prędkością bezpośrednio do przybrzeżnych klifów.. „Siberd” (i to był on) utknął na płyciznach, co pozwoliło miejscowym przyjść na pokład. Wielu z nich później żałowało tej decyzji: pomimo gotującej się cezvei w kuchni i na statku żaglowym w mesie z miską jedzenia nie było ludzi. Jednak wciąż istniało jedno żywe stworzenie: w jednej z kabin pod pryczą ratownicy znaleźli psa drżącego z przerażenia. Taki świadek oczywiście nie mógł nic powiedzieć. Badanie przyczyn zniknięcia załogi „Siburd” było stratą czasu.
-
Historia holenderskiego statku „Orang Medan” zaczęło się od przerażającego sygnału radiowego. Kapitanowie kilku statków handlowych usłyszeli z przerażeniem: „Statek motorowy SOS! Orang Medan. Statek kontynuuje swój kurs. Może wszyscy członkowie naszej załogi już umarli. Na pokładzie statek wspiął się na angielskich marynarzy, którzy odkryli dowództwo zmarłych. Wyraz nieopisanego strachu zamarł na twarzach ludzi. Gdy tylko Brytyjczycy opuścili Orang Medan, zapalił się, a następnie eksplodował i poszedł na dno.
-
W 1999 r. Statek „Love Orlova” Został sprzedany firmie wycieczkowej Quark Expeditions, aw 2010 r. Statek zaginął podczas burzy. Długo cierpiący liniowiec zdecydował się ostatecznie wylądować dopiero w 2014 r., Kiedy został odkryty przez grupę poszukiwawczą..
-
Ten 12-metrowy katamaran, który był używany jako statek rybacki, zniknął w 2007 r. Na północno-wschodnim wybrzeżu Australii. Jednak na listach zaginionych statków jacht nie był wymieniony na długo. Za tydzień „Kaz II” odkryta w pobliżu Wielkiej Rafy Koralowej. Silnik katamaranu nadal działał; ponadto ratownicy znaleźli leżący stół w mesie - ale żaden z trzech członków załogi. Według ratowników musieli opuścić katamaran na otwartym morzu, ponieważ na pokładzie wszyscy czuli niewytłumaczalny atak paniki.