Kot czekał trzy dni na ratowników na drzewie, a kiedy został opuszczony, natychmiast wspiął się na innego
Biedny kot wspiął się na szczyt 20-metrowego drzewa i nie mógł zejść bez pomocy. I pojawił się dopiero trzeciego dnia, po tym, jak zaniepokojeni mieszkańcy nazywali ratowników.
Sytuację skomplikował fakt, że drzewo stało w wąwozie. Ratownik wspiął się za kota, ale był przerażony i w panice wykonał pełen wdzięku skok na pobliskie drzewo. Z nim kot ma już łzy bez trudności i dość szybko.
Ku zaskoczeniu mieszkańców, historia się nie skończyła. Kilka godzin później Królewskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt otrzymało nowe wyzwanie: konieczne było usunięcie kota z drzewa.
I tak, okazało się, że to ten sam kot! To prawda, że tym razem wybrał mniejsze drzewo - ekspert wspiął się po schodach z miską jedzenia i bez problemów zwabił zwierzę.