Strona główna » Przestrzeń » Jezus był obcy dla dzikiej religii amerykańskiego zaplecza

    Jezus był obcy dla dzikiej religii amerykańskiego zaplecza

    W 1954 r. Kierowca taksówki w Londynie George King otrzymał wiadomość od pozaziemskiego umysłu o nazwie Mistrz Eteriusz. Głos nakazał taksówkarzowi opuścić swoją niegodną pracę i zostać przedstawicielem międzyplanetarnego parlamentu na Ziemi. Nie bądź głupcem, George natychmiast sprzedał taksówkę i przeprowadził się do Los Angeles. Tak rozpoczęła się historia jednej z najdzikszych religii na świecie, w której wierzą, że Jezus Chrystus zstąpił do ludzkości prosto z latającego spodka. 

    • Siedziba UFO

      W Los Angeles przedsiębiorczy guru wziął solidną pożyczkę z pobliskiego banku i otworzył siedzibę tak zwanego „Towarzystwa Eteriusza”. Religijne dogmaty króla były tak proste, jak zupa z fasoli i tak samo łatwo dostępne: biedni i czerwoni masowo sięgali do Towarzystwa.

    • Dogma mistrzów

      Jednym z głównych założeń „Towarzystwa Eteriusa” było istnienie niektórych Kosmicznych Mistrzów. Postulowano istnienie wysoko rozwiniętego życia pozaziemskiego, którego przedstawiciele od czasu do czasu przybierają ludzki wygląd i schodzą, by nieść światło prawdy zagubionemu zgromadzeniu. Shiva, słyszał o tym? Może Budda? Konfucjusz? Jezus w końcu? Wszystkie one są Kosmicznymi Mistrzami. Po prostu zamaskowany.

    • Talk show dla idola

      W tym samym 1956 roku George King zdołał zainteresować BBC swoją osobą. Wracając do błogosławionej Anglii, kontaktowiec w dniach ostatnich wystawił prawdziwy kanał w kanale informacyjnym. Live King (wijący się jak diabeł w nawie kościoła) powiedział widzom, że kosmici podróżują po wszechświecie w latających spodkach, a ziemianie narażają się na ryzyko z powodu budzących sprzeciw mistrzów eksperymentów atomowych i innych heretyckich naukowych nonsensów. Nie trzeba dodawać - z guru BBC pojechali rozdarte szmaty.

    • Niespodziewany rezonans

      Ale publiczne oświadczenie szefa Towarzystwa Eteriusa wywołało poważny oddźwięk. Można to wytłumaczyć logicznymi powodami: w tym czasie rozpoczął się wyścig kosmiczny Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych Ameryki. Zimna wojna była przerażającym zwiastunem śmiertelnego płomienia eksplozji atomowych, a ludzie po prostu dążyli do eskapizmu. Filozofia pół-szalonego taksówkarza dała im pewien rodzaj egzystencjalnego bezpieczeństwa: obcy bogowie króla zaoferowali uzdrowienie Ziemi z nuklearnej zarazy.

    • Kochający szaman

      Nie wszystkie wierzenia Mistrza Kontaktu były tak fantastyczne. W tym samym wywiadzie z BBC King głosił maksymalną równość ludzi, a ponadto nakłaniał nikogo do zmiany zwykłej spowiedzi. Zamiast obwiniać inne religie (i to właśnie robi wielu fałszywych kaznodziejów), George King przekonał tylko ludzi: pozostańcie szczerzy i pozostańcie sobą. W tym samym czasie wierzcie w kosmitów.

    • Dziedzictwo Eteriusa

      Chociaż król zmarł w 1997 roku, Towarzystwo Etherius mieszka w biurach w 11 krajach na całym świecie i ma siedzibę w Londynie i Los Angeles. Przytłaczająca większość adeptów nauczania mieszka w USA: z jakiegoś powodu jest to szczególnie proste z jakiegoś powodu dla mieszkańców amerykańskich lasów, którzy wierzą w UFO. Wyznawcy króla głoszą jogę, medycynę energetyczną i tzw. Dynamiczną modlitwę. Każdy może dołączyć do społeczeństwa - ale poważnie, kto może uwierzyć w takie smutne złudzenie?