Strona główna » Przestrzeń » Douglas Mawson Fighting Antarctica

    Douglas Mawson Fighting Antarctica

    6 stycznia 1912 r. Na parowym jachcie członkowie „Aurory” z australijskiej wyprawy antarktycznej zbliżyli się do brzegów Antarktydy. W przeciwieństwie do Shackleton Expedition, która trzy lata wcześniej zdołała dotrzeć do bieguna południowego magnetycznego, Douglas Mawson, doświadczony geolog i badacz polarny, nie był w ferworze eksploracji i sławy. 30-letni badacz Antarktydy zagroził znacznie bardziej ambitnym celom - zamknięcie wszystkich „białych plam” wokół wybrzeża Antarktyki, mapowanie 2000-kilometrowego odcinka wybrzeża Antarktyki na południe od Australii.

    Mawson utworzył sześć zespołów badawczych, po trzy w każdym. On sam prowadził Dalekowschodnią Partię, do której należał także kajak Belgrave Ninnis oraz narciarz i alpinista Xavier Meritz. Ich zadaniem było udanie się na dalekie wybrzeże przez lód kontynentalny. Badacze mieli do dyspozycji trzy sanki o wadze 781 kg. ładunek ciągnięty przez 16 psów. Zapasy żywności obliczono na 9 tygodni. 9 listopada 1912 r. Wyprawa wyruszyła.

    Po 19 dniach podróży oddział dotarł do pękniętej strefy lodowej. Powierzchnia pokryta była warstwą śniegu, dzięki czemu Mertz mógł założyć narty. Szedł przed siebie, aw przypadku wykrycia głębokich pęknięć pokrytych śniegiem dał sygnał. Zauważywszy następny, Merz zasygnalizował członkom drużyny. Ale Mawson nie widział znaków i kontynuował podróż w określonym kierunku, pokonując wąwóz na śnieżnym moście. Kiedy odwrócił się, by ostrzec przed rozłamem Ninnisów, którzy za nim podążyli, nie znalazł nikogo za sobą: wraz z drużyną i saniami cicho wpadł w pęknięcie głębsze niż 50 metrów.

    Mapa trekkingowa.
    Niebieski: Mawson, Mertz i Ninnis, 10 listopada - 14 grudnia 1912
    Czerwony: Mawson i Mertz, 14 grudnia 1912 r. - 8 stycznia 1913 r
    Zielony: Mawson, 8 stycznia - 8 lutego 1913

    Ninnis, podobnie jak psy, nie wykazywał żadnych oznak życia. Głębokość pęknięcia nie pozwalała dostrzec szczegółów - nawet lornetka polowa okazała się bezużyteczna. Cały sprzęt był na saniach, więc Mawson i Merz nie mogli zejść. Ponad szczeliną naukowcy pochylali się przez kilka godzin, nie przestając dzwonić do Ninnisa. Uświadomiwszy sobie wreszcie smutną prawdę, członkowie ekspedycji czytali modlitwę nad krawędzią i ruszyli dalej..

     Tylko jedno sanie pozostawiono z zapasami dla ludzi na półtora tygodnia..

    Wraz z Belgrave'em Ninnisem rozłam pochłonął kilka psów, prawie cały sprzęt i prawie wszystkie zapasy żywności. W pęknięciu pozostało jedzenie dla psów, które każdego dnia osłabło. Wszystko, co było teraz z Mertzem i Mawsonem, to głodne psy i jedno sanie z zapasami na półtora tygodnia. Pozostawieni na diecie głodowej naukowcy musieli maksymalnie uprościć dietę. Codzienne menu zawierało 1-2 uncje czekolady lub rodzynek i 3-4 uncje mieszanki pemmikanu i galette. Wciągnęli wyczerpane psy na sanie na parking i zabili ich. Zjedli mięso, które sami jedli, i dali kości pozostałym psom..

    W sylwestra Mertz przyznał, że czuje się źle, skarżąc się na ból brzucha. Te same objawy były Mawsonem. Poza tym 3 stycznia Merz zamarł w palcach. Każdego dnia tylko się pogarszał. W tym czasie uczestnicy wyprawy nie mieli już żadnych psów, a oni sami ciągnęli sanie. Podczas następnej nocy Merz miał atak: rzucił się dookoła namiotu, majacząc i nie mógł długo spać. Rano Mawson znalazł go martwego..

    Chociaż Mawson nadal był moralnie utrzymywany, jego stan fizyczny był przygnębiający: dręczył go silny ból w żołądku, skóra i paznokcie wypadły, palce u stóp były czarne i ropiejące. Piłował szarfy na pół i przymocował do nich żagiel wykonany z kurtki i torby Mertza. Po zakopaniu swojego towarzysza w śpiworze Mawson wyruszył - około 150 kilometrów pozostało do bazy..

    Obawiam się, że moja piosenka jest śpiewana - napisał Mawson w swoim pamiętniku. Ale potem dodał: - Nie poddam się do końca.

    W każdym razie Mawson chciał dotrzeć do bazy 15 stycznia. Tego dnia członkowie ekspedycji musieli popłynąć statkiem, aby zabrać ich do Australii. Główną przeszkodą na jego drodze był lodowiec Merz. Na wpół martwy Mawson ledwo nadążał za swoim harmonogramem, a kiedy wydawało się, że nie może być gorzej, wybuchł ciężki opad śniegu i polarnik eksplodował w pokrytej śniegiem szczelinie. Zawisł w pęknięciu na linie z sań, które zaczepiono o coś na powierzchni, pełniąc funkcję kotwicy. Po kilku nieudanych próbach wyjścia Mawson zdał sobie sprawę, że musi wspiąć się na linę. Z przerwami udało mu się wydostać, choć nie było gdzie się spieszyć, ponieważ z powodu tej śnieżnej pułapki Mawson tęsknił za jedynym statkiem.

    29 stycznia Mawson z 900 gr. jedzenie dotarło do schroniska. W nim znalazł notatkę od innych członków ekspedycji, zapasy żywności i mapę z kierunkiem do bazy. Mawson został oddzielony od niej o 23 mile i zamieć, ale to było nic w porównaniu z tym, co musiała znosić. Dotarłszy do bazy, Mawson zobaczył, że pozostali członkowie ekspedycji i Aurora oddalają się od zatoki. Wraz z sześcioma członkami wyprawy następny statek Douglas Mawson czekał dziesięć miesięcy.

    Po powrocie z ekspedycji Mawson został uznanym odkrywcą polarnym, otrzymał Order Imperium Brytyjskiego, Medal Londyńskiego Towarzystwa Geograficznego i otrzymał tytuł szlachecki. Australijska wyprawa antarktyczna zmapowała większość wybrzeża Antarktyki o łącznej długości 4000 km, łącząc odkrycia wielu badaczy i identyfikując ponad sto różnych cech geograficznych..