Atlantyk zamienia się w światową strefę katastrofy i nikt nie wie, co z nią zrobić.
Huragany atlantyckie z roku na rok stają się coraz silniejsze. Nie ma w tym nic naturalnego: naukowcy są przekonani, że anormalne zjawiska „mulą wodę”.
Najprawdopodobniej głównym powodem wzrostu siły huraganów jest globalne ocieplenie. Specjaliści śledzili dynamikę rozwoju huraganów w 2017 r .: „Harvey”, „Irma”, „Jose” i „Maria”. Okazało się, że wzrost intensywności cyklonu wzrasta, a jego prędkość wynosi około 36 kilometrów na godzinę dziennie.
Po przeanalizowaniu burz z ostatnich trzydziestu lat stało się jasne, że teraz ten wzrost mocy wynosi 21 kilometrów na godzinę więcej niż w przeszłości, to znaczy co dziesięć lat huragany „dodają” 7 kilometrów na godzinę.
Ale globalne ocieplenie jest tylko jednym z czynników - w tej chwili w równaniu jest zbyt wiele niewiadomych. Co najgorsze, naukowcy uważają, że huragany staną się silniejsze tylko w przyszłości. Walczyć z przytłaczającą siłą natury, gdy nie ma sposobu.