10 przerażających miejskich legend o ZSRR
W Związku Radzieckim nie było żółtej prasy, nie wspominając o Internecie. Jednak miejskie legendy istniały wówczas. Ludzie wierzyli w raczej okropne rzeczy - może mieli do tego wszelkie powody..
Od ust do ust, liniami i szeptem w kuchni opowiadali sobie mroczne historie. Ktoś gdzieś usłyszał strzępy informacji, poszła dalej - prawdziwy zepsuty telefon.
Jednak niektóre historie naprawdę miały podstawę. Na przykład wspólna legenda, że martwy szczur został znaleziony w ogromnej beczce z kwasami chlebowymi, okazała się prawdziwa: w 1974 r. Podobny incydent miał miejsce w Pietrozawodsku. Oczywiście szybko się uciszył.
Inni przypominają nowoczesne horrory. Ludzie chętnie wierzyli w dzikie opowieści, że na budowach w BAM skazańcy zostali zamordowani w filarach mostów, rzekomo dla jakiegoś satanistycznego rytuału..
Los Gagarina jest w ogóle omawiany przez teoretyków spisku do dziś. Nikt nie chciał wierzyć w śmierć bohatera-kosmonauty: on (jak się wydawało) był widziany w szpitalu psychiatrycznym, gdzie pilot nie był w stanie znieść tego, co widział w kosmosie.
Najczęstsze legendy w tym czasie można obejrzeć na filmie:
Jednak wszystkie te wymyślone historie nie trafiają do żadnego porównania z prawdziwymi tajemnicami ukrytymi w archiwach KGB. Tutaj naprawdę masz coś do myślenia..