Londyńskie metro ma własne gatunki komarów.
Londyńskie metro to raj dla szkodników zwierzęcych. I nie jest to zaskakujące, ponieważ w rzeczywistości jest to podziemna sieć ciepłych ciemnych tuneli pod jednym z najbardziej ruchliwych miast na świecie. Jednak oprócz szczurów i nietoperzy zamieszkujących ten ogromny labirynt, jest jeszcze inny nieprzyjemny mieszkaniec. To jest Culex pipiens f. molestus, znany również jako „London Underground Mosquito”.
Genetycy Kate Byrne i Richard Nichols zgłosili to po raz pierwszy w swoich badaniach z 1999 roku. Ich praca została nazwana „Culex pipiens w tunelach londyńskiego metra: różnice między populacjami naziemnymi i podziemnymi”. Ten gatunek komara jest unikalny dla londyńskiego metra. Udało mu się przystosować do tego surowego podziemnego środowiska, przetrwać tam i osiągnąć dobrobyt.
Komary potrzebują stojącej wody, aby złożyć jaja. W tunelach metra nie jest niczym niezwykłym. Jednak ze względu na to, że każdego dnia przechodzą przez nie miliony ludzi, te kałuże zawierają sporo różnych substancji organicznych, takich jak pozostałości kanapek i ludzkich komórek skóry, a zatem składników odżywczych. Po złożeniu jaj w takiej wodzie, komary matki mogą być pewni, że każda z ich młodych będzie rosła duża i zdrowa. Woda w metrze jest tak pożywna dla komarów, że samice nie muszą pić krwi przed złożeniem jaj.
Chociaż owady te zostały uznane za odrębny gatunek dopiero w 1999 r., Istnieją dowody, że istniały one od XIX wieku. Potem ich przodkowie skolonizowali budowę metra. Istotnie, było wiele doniesień, że londyńczycy ukrywający się w tunelach podczas II wojny światowej byli regularnie atakowani przez te stworzenia..
Co więcej, całkiem niedawno - w 2011 r. - podobne komary znaleziono w metrze Nowego Jorku, które nie mogły wywołać alarmu. Co gorsza, przedtem zalali domy położone nad liniami metra.
Jak myślisz, jakie nowe typy mogą pojawić się w metrze w Moskwie lub Petersburgu? Podziel się pomysłami w komentarzach i nie zapomnij przesłać dalej!