Strona główna » Osobowości » Próba na Carewicza Mikołaja w Japonii

    Próba na Carewicza Mikołaja w Japonii


    Zgodnie z tradycją, która sięga epoki Piotra Wielkiego, przyszli spadkobiercy tronu rosyjskiego przynajmniej raz w życiu musieli odbyć długą podróż dookoła świata w celach edukacyjnych. Podczas takiej podróży do przyszłego cara rosyjskiego Mikołaja II podjęto próbę w japońskim mieście Otsu 29 kwietnia 1891 r..

    Podczas podróży książę koronny wyruszył 23 października 1890 roku z Gatczyny. Wiedeń był pierwszym dużym miastem, po czym w Trieście wsiadł do krążownika Pamięć Azowa i udał się do Pireusu, gdzie dołączył do niego następca greckiego tronu, książę Jerzy Pierwszy. Wyprawa odwiedziła wiele krajów azjatyckiego regionu - Egipt, Cejlon (nowoczesna Sri Lanka), Singapur, wyspę Jawa, Syjam (nowoczesna Tajlandia), Chiny, po czym 15 kwietnia 1891 r. „Pamięć Azowa”, w towarzystwie kilku innych statków, dotarła Japonia.

    Dla strony japońskiej ta wizyta młodego cesarevicha była ważnym wydarzeniem w związku z sytuacją na Wyspach Kurylskich. Chociaż były pewne obawy, ponieważ wśród ludzi były pewne niepokoje. Niemniej jednak rosyjskie okręty wpłynęły do ​​portu Nagasaki i zostały powitane z honorem osobie przyszłego cara rosyjskiego. Dwutygodniowy książę koronny w towarzystwie księcia Jerzego i japońskiego spadkobiercy Arisugawy Takehito studiował widoki Japonii.

    29 kwietnia trzej książęta i ich świta udali się na zwiedzanie miasta Otsu na brzegu jeziora Biwa. Większość Japończyków serdecznie powitała książąt - mieszkańcy miasta ustawili się w kolejce po procesji, wymachując flagami i latarniami. Ze względu na wąskie ulice Otsu wozy konne musiały zostać zastąpione rikszami. Delegacja była chroniona przez funkcjonariuszy policji, którzy zgodnie z etykietą powinni zawsze stawić czoła najbardziej dostojnym osobom. Ten moment okazał się kluczowy - strażnicy zauważyli zbyt późno, jak jeden z policjantów pędzi z szablą do księcia koronnego. Fakt, że przyszły cesarz uniknął śmierci, jest naprawdę cudem. Oto jak sam Mikołaj opisuje to, co wydarzyło się w liście do matki:

    „Nie mieliśmy czasu, aby odjechać dwieście kroków, kiedy nagle japoński policjant wpada na środek ulicy i trzymając oburącz szabla uderza mnie w tył głowy!” Krzyknąłem do niego po rosyjsku: czego chcesz? , Widziałem, że wciąż biegnie do mnie z podniesioną szablą, Pospieszyłem ulicą, przygważdżając ranę moją głową, chciałem ukryć się w tłumie, ale nie mogłem, bo Japończycy, wystraszeni, uciekli we wszystkie strony ... „

    Pierwszym, który próbował zatrzymać przestępcę, był książę George, który podążał za rosyjskim księciem w tym samym wózku rikszowym. Uderzył szalonego policjanta laską, ale nie udało mu się go powstrzymać. Dalej riksza Nikolaya, Mukokhaty Dzisaburo, a następnie Kitagichi Ititaro - riksza George'a ruszyła do obrony. Zatrzymali przestępcę, dźgając go, za co później otrzymali znaczną nagrodę i hojną treść życiową..
    Książę natychmiast otrzymał pierwszą pomoc, zabandażowano go i zabrano do domu właściciela znajdującego się w pobliżu sklepu. Pierwszą rzeczą, która niepokoiła Nikołaja, gdy przyszedł do siebie:

    „jeśli tylko Japończycy nie pomyśleliby, że ten incydent mógłby w jakiś sposób zmienić moje uczucia do nich i moje uznanie dla ich serdeczności”.

    Po szczegółowym badaniu lekarskim i bandażowaniu ofiarę wysłano do hotelu w Kioto, gdzie został zszyty. Były dwie rany - obie o długości około 10 cm, część kości czaszki również została uszkodzona..

    Następnego dnia przybył cesarz Meiji z osobistymi przeprosinami w Kioto. Funkcjonariusz policji Tsuda Sanzo, który dokonał ataku, został osądzony w Sądzie Najwyższym Japonii. Cesarz Meiji wydał specjalny dekret „w sprawie specjalnej procedury rozpatrywania spraw dotyczących dziedziny dyplomacji”. Z jednej strony wszyscy, w tym minister sprawiedliwości i większość członków rządu, nalegali na karę śmierci, ale z drugiej strony nie było do tego podstawy prawnej. W rezultacie Tsud został skazany na dożywocie. Wyraził chęć popełnienia samobójstwa, popełniając seppuku, ale odmówiono tego. Rok później zmarł w ciężkiej pracy z powodu zapalenia płuc lub samowolnie głodował..

    Ten fatalny incydent nie minął bez śladu dla przyszłego króla - od tego momentu Nicolas byłby dręczony bólami głowy przez całe życie. Należy również zauważyć, że incydent ten nie ma nic wspólnego z wojną rosyjsko-japońską, ponieważ Japończycy jako pierwsi zaatakowali Rosję. Kontrowersyjne są również fakty o tym, że cesarz Mikołaj II przez całe swoje życie nienawidził Kraju Wschodzącego Słońca..

    Ciekawe, że od tego czasu w języku rosyjskim pojawiło się przekleństwo „japoński policjant”.

    Następny artykuł
    Próba Andy'ego Warhola
    Poprzedni artykuł
    Zdobywcy gigantycznych fal