Żyli razem przez 70 lat. I umarli w jeden dzień
Dzieje się tak nie tylko w filmie.
Wiele lat temu Helen i Kenneth Felumley weszli na ten sam nocny prom, gdzie zdali sobie sprawę, że nie mogą żyć bez siebie, aw ciągu następnych 70 lat nie było ani jednej nocy, kiedy spali razem. Każdego ranka kochankowie co rano trzymali ręce przy śniadaniu..
Ta historia jest kolejnym dowodem prawdziwej miłości..
Nie mówiąc nic rodzicom, uciekli i wyszli za mąż na dwa dni przed oficjalnym pozwoleniem na małżeństwo, kiedy Kenneth miał zaledwie dwadzieścia lat.
W tej opowieści o wielkiej miłości nie było żaru namiętności ani zwykłych wydarzeń, o których piszą gazety, czy też sąsiedzi będą plotkować. Ciche życie: skromny dom w Ohio, pracowity małżonek, gospodyni domowa, ośmioro dzieci.
W 1983 roku Kenneth przeszedł na emeryturę. Dopiero wtedy zdecydowali, że świetnie będzie podróżować i podróżować autobusem we wszystkich stanach USA..
W ostatnich latach zdrowie Kennetha gwałtownie się pogorszyło, a sama Helen opiekowała się nim. 90-letnia kobieta nie mogła pozwolić, aby jej mąż nie był otoczony jej opieką. Siły odeszły i ją. Helen zmarła w nocy 12 kwietnia 2014 r., A po zaledwie 15 godzinach jej mąż poszedł w jej ślady.
Kochankowie zmarli ze starości w otoczeniu rodziny. „Kiedy Helen odeszła, wiedzieliśmy, że Kenneth też odejdzie. Był gotowy zaakceptować śmierć, ponieważ nigdy nie zostawił jej w spokoju” - powiedziała ich córka Linda..