Na końcu świata historia jedynego mieszkańca opuszczonej wioski
Mieszkaniec opuszczonej wsi Psków mieszka tam od wielu lat, ale zachowuje pogodne usposobienie i dobre samopoczucie. Dowiedzmy się, jak ona to robi..
Historia Ludmiły Wiaczesławowej dowiedziała się dzięki fotografce Oldze Kuzniecowskiej. Olga pojechała do wioski Golovkino po tym, jak poznała historię kobiety od swojej przyjaciółki. Chciała poznać wszystkie szczegóły życia samotnego mieszkańca wioski..
Ludmiła spotkała Olgę bardzo przyjaźnie, jakby znali się od dawna. Okazało się, że schronisko Ludmiły Wiaczesławowej znajduje się 5 km od najbliższej osady. Nawiasem mówiąc, kobieta nie uważa się za odciętą od świata. Ma telefon komórkowy i telewizor, który jednak nie zawsze działa z powodu awarii zasilania.
Nie tak dawno temu Ludmiła świętowała swoje 70. urodziny. Kobieta mówi, że nie czuje swojego wieku. Po prostu nie ma czasu, żeby za nim podążać. Wiele rzeczy musisz zrobić w domu. Jest osobą bardzo prostą i towarzyską..
Ludmila jest zawsze szczęśliwa dla gości i gotowa nakarmić ich smacznie. Ludmiła ma córkę i wnuka, którzy ją odwiedzają. Latem do wioski przybywa więcej ludzi..
Babcia sama wykonuje wszystkie czynności porządkowe: naprawia dach, przygotowuje drewno na opał, nosi wodę, pilnuje ogrodu. Fakt, że nie da się go zdobyć ani zrobić samemu, przynosi jej krewnym.
Rano we wsi zaczyna się o 04:00. W tym czasie babcia się budzi, topi piec, przygotowuje śniadanie. Tak żyła jej babcia i matka, więc nie widzi w tym nic niezwykłego. Babcia Luda pieczy według starych przepisów.
Z kosmetyków używają wyłącznie eyelinera, ale nie lubi malować ust. Mówi, że mama się nie zgodzi.
Ludmiła Wiaczesławowa uwielbia zmieniać stare rzeczy, nadal nosi płaszcz z 1937 roku, który odziedziczyła po matce. Tak codziennie modlitwa żyje tą prężną kobietą z całej zapomnianej wioski..
Podoba Ci się ten artykuł? Następnie udostępnij go znajomym w sieciach społecznościowych.!