Mieszkałbym w Kalifornii, gdyby nie bobry
W drugiej połowie XVIII i na początku XIX wieku Ameryka była aktywnie badana przez rosyjskich pionierów i kupców. W 1808 r. Rosyjsko-amerykańska firma wysłała ekspedycję pod dowództwem Ivana Kuskova. Wrócił do ówczesnej rosyjskiej Alaski z „trofeum mody” - cennymi skórami bobra morskiego.
W 1811 roku podróżnik przybył do Kalifornii ponownie, wybierając dogodny płaskowyż osiemdziesiąt kilometrów na północ od San Francisco, w pobliżu rzeki, którą Slavyanka nazywała (dziś jest to rosyjska rzeka, „rosyjska rzeka”). Kawałki kupili ziemię od Indian za odzież i sprzęt gospodarstwa domowego i położyli tu w 1812 r. Ufortyfikowaną placówkę, zwaną Fort Ross.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby w latach trzydziestych XIX wieku populacja nieszczęsnych bobrów na obszarze osady nie spadła gwałtownie. Fort Ross, ze swoim niepewnym statusem międzynarodowym, stał się nieopłacalny, a rosyjsko-amerykańska firma zdecydowała się go sprzedać. Nie było to jedyne odległe terytorium, które stało się ciężarem dla Rosji..