Strona główna » Historia » W średniowieczu nawet muzyka była czasem okrutna.

    W średniowieczu nawet muzyka była czasem okrutna.


    Na przykład król Hiszpanii Filip II ma „klawesyn kotów”. Reprezentował długie pudełko podzielone przegrodami na czternaście przedziałów. Wstępnie wyselekcjonowane koty zostały posadzone w przedziałach - zwierzęta zostały zaatakowane przez ogony, a „tuner” rozdzielił chorych na przedziały wzdłuż boiska. Głowy nieszczęśników wystawały w otwory, a ogony były sztywno umocowane pod klawiaturą..

    Naciskając klawisz, ostra igła wbiła się w ogon kota, zwierzę krzyczało. Dworzanie na zmianę „grali” melodie i próbowali akordy.

    Takie okrucieństwo wobec puszystych stworzeń wynikało z faktu, że kościół ogłosił, że koty są wysłannikami Szatana..

    Złe urządzenie rozprzestrzeniło się w Europie. Były „klawesyny” 7 i 14 skrzynek. Ciekawostka: Peter I zamówił również „klawesyn dla kota” dla Hamburga w Kunstkamera.