Pies, który został skazany na dożywocie
Był znany jako zabójca kotów z Pensylwanii i został skazany na dożywocie w Eastern State Prison za straszne zabójstwo kota przez gubernatora stanu Pensylwania..
Zgodnie z historiami z gazet, czarny Labrador o imieniu Pep zaatakował i zabił kota należącego do ówczesnego gubernatora Pensylwanii Gifforda Pinchota..
I absolutnie nie cierpiąc z powodu wyrzutów sumienia z powodu jego nikczemnej zbrodni, Pep otrzymał wyrok dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Ale postawili go, a Pep był rzeczywiście całkowicie niewinny. Jego jedyną rzeczywistą zbrodnią było to, że wyrwał poduszkę z kanapy na ganku domu gubernatora. Zabójstwo kota było kompletną fikcją, jak pisali dziennikarze. Syn gubernatora Pinchoty przypomniał sobie później, jak jego ojciec został po prostu wrzucony do tysięcy listów z prośbą o uwolnienie Pepa po ukazaniu się w gazecie zdjęcia psa z numerem więźnia na jego piersi..
Oczywiście w rzeczywistości wszystko było znacznie mniej ekscytujące. Pep był pierwotnie prezentem od gubernatora Pensylwanii od siostrzeńca jego żony Cornelii Bryce Pinchot. Jedna z jej krewnych hodowała labradory. Stał się ulubieńcem rodziny na początku pierwszej kadencji Pinchota jako gubernatora, która trwała od 1923 do 1927 roku.
Ale na początku 1924 r. Wyrwał poduszkę z kanapy na ganku. Pinchot zdecydował, że niegrzeczny pies powinien odbyć kurs w zakładzie karnym w Maine. Pep został wysłany do więzienia, ale nie jako więzień.
Podczas wizyty w Maine gubernator Pinchot widział psy używane jako terapię, aby pomóc więźniom w rehabilitacji, i pomyślał, że Pep może być idealnym kandydatem. W rzeczywistości Pep został wysłany do więzienia jako zwierzę domowe dla więźniów. W 1929 r., Kiedy nowe więzienie w Greaterford zostało zbudowane 90 km od starego, Pepa została tam przeniesiona.
W rezultacie zmarł z przyczyn naturalnych i został pochowany w więzieniu.