Śmiertelnie trujący słodzik ze starożytnego Rzymu
Dziś wiemy, jak niebezpieczny jest ołów, jeśli jest spożywany wewnątrz w dowolnej ilości - dlatego farba ołówkowa i zabawki są zabronione. Jednak w starożytnym Rzymie kucharze i winiarze określali bezpieczeństwo substancji tylko w smaku - a octan ołowiu okazuje się dość smaczny..
Wiele trucizn smakuje gorzko lub kwaśnie. Jest to rodzaj sygnału dla naszego ciała, że jemy coś złego. Jednak cukier ołowiowy wcale nie jest taki - ma przyjemny smak, który od dawna jest jedną z przyczyn jego popularności..
Octan ołowiu jest również znany jako cukier ołowiowy. Był pierwszym w długiej linii sztucznych słodzików. Wygląda na to, że ten związek chemiczny wygląda jak nieszkodliwa sól kuchenna, ale w rzeczywistości jest bardzo toksyczną substancją o wielu nieprzyjemnych skutkach ubocznych, takich jak bezpłodność i demencja. Może nawet doprowadzić do awarii różnych narządów..
Po raz pierwszy substancja ta została wykorzystana w Rzymie. Wydawało się, że winiarze to doskonały słodzik dla ich ulubionego napoju - wina. Octan ołowiu nie tylko poprawił swój smak, ale był również łatwiejszy w produkcji niż inne substancje słodzące, takie jak miód. Aby ostateczny smak wina był jeszcze słodszy, winiarze często używali garnków ołowiowych do gotowania winogron; po dodaniu „cukru” zawartość ołowiu w winie stała się gdzieś około 1000 razy wyższa niż maksymalna dopuszczalna aktualna norma.
Cukier ołowiowy został dodany nie tylko do wina. W jednej z rzymskich książek kulinarnych z czwartego wieku zawierała około jednej piątej przepisów i, co dziwne, jest nawet obecnie aktywnie wykorzystywana do produkcji różnych towarów, w tym szminki.
Ponadto cukier ołowiowy spowodował śmierć papieża Klemensa II. W 1047 r. Papież zmarł w tajemniczych okolicznościach. Znacznie później okazało się, że winę ponosi zatrucie ołowiem. Jest to dość logiczne, biorąc pod uwagę, że tata uwielbiał wino przygotowane zgodnie ze starożytną rzymską tradycją..
Przez wieki wielu historyków badało upadek Rzymu. Chociaż, oczywiście, o śmierci jednej z najpotężniejszych cywilizacji w historii, nie może istnieć jedna wersja, okazało się, że jednym z głównych powodów było zatrucie masowym ołowiem. I to nie tylko cukier ołowiowy i jego popularność. Rzymianie pili również wodę, która przechodziła przez rury ołowiowe, i spożywali żywność i napoje z ołowianych naczyń. Nawet współczesne angielskie słowo „plumbing” („hydraulika”) pochodzi od łacińskiego słowa „lead” - „plumbum”.
Jednym z głównych dowodów przytaczanych przez historyków na korzyść zatrucia masowym ołowiem jest bardzo mała liczba dzieci z nieograniczoną wolnością seksualną Rzymian. Nawet cesarze, znani ze swoich apetytów seksualnych, mieli bardzo mało potomstwa. Według historyków był to wyraźny dowód ich bezpłodności. Niepłodność jest częstą konsekwencją zatrucia ołowiem..
Będąc najbardziej elitarnymi członkami wyższej klasy, cesarze cieszyli się pełnym dobrodziejstwem starożytnej cywilizacji rzymskiej - świeżą wodą przechodzącą przez ołowianą wodę i obfitością ołowianego wina. Nic więc dziwnego, że wielu z nich cierpiało na przewlekłą demencję (i po prostu szaleństwo), a także inny efekt uboczny zatrucia ołowiem - dna.
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się nim ze znajomymi - zrób repost!