Piotr Pierwszy i zaradny żołnierz
Zdarzyło się, że Piotr Wielki w prostych ubraniach szedł nierozpoznany po mieście i rozmawiał ze zwykłymi ludźmi. Pewnego wieczoru pił piwo z żołnierzem w tawernie, a żołnierz na drinka położył swój miecz (prosta ciężka szabla). Ku zdumieniu przebranego króla, żołnierz wyjaśnił: mówią, podczas gdy wkładam drewnianą drzazgę w pochwę, a wraz z wynagrodzeniem odkupię.
Następnego ranka Piotr sam przybył do pułku i dał recenzję. Przeszedł przez rzędy, rozpoznał chytrego mężczyznę, zatrzymał się i rozkazał: „Wytnij mnie mieczem!” Żołnierz był zdrętwiały, potrząsając przecząco głową. Głos cara podniósł się: „Rubin! Nie w tej sekundzie zostaniesz powieszony za zaniedbanie przez rozkaz! ”
Nie ma nic do zrobienia. Żołnierz chwycił drewnianą rękojeść, krzyknął: „Panie Boże, obróć swoją potężną broń w drzewo!” I pociął. Z ciosu oczywiście latały tylko żetony.
Pułk zachłysnął się, kapłan pułkowy modli się: „Cud, Bóg dał cud!” Król przekręcił wąsy, powiedział cicho do żołnierza: „Zaradny, ty draniu!” - i głośnemu dowódcy pułkownemu: „Przez pięć dni pochwa nie została oczyszczona! A następnie wyślij do szkoły nawigatora ”.