Strona główna » Historia » Zniknięcie dzieci Beaumont

    Zniknięcie dzieci Beaumont

    Dla australijskiej rodziny Beaumont rok 1966 był najgorszy w ich życiu. Rodzice stracili troje dzieci na raz. Jane, Arnna i Grant zniknęli bez śladu w drodze z plaży do domu. Najgorsze jest to, że okoliczności ich zniknięcia są nadal nieznane..

    Okoliczności zniknięcia

    Jim i Nancy, para Beaumontów, wraz z dziećmi, mieszkali w małym nadmorskim mieście Adelaide. Czas był spokojny, miasto było ciche, więc dzieci mogły z łatwością spacerować po nim pod nadzorem starszej siostry Jane, która w tym czasie miała 11 lat. Tego dnia chłopaki postanowili udać się na wybrzeże, ponieważ był to gorący letni dzień. Nancy zgodziła się z nimi, że dotrą do plaży autobusem i wrócą w ten sam sposób do południa. Przed przystankiem z domu było tylko około stu metrów, aw transporcie dzieci musiały spędzić nie więcej niż pięć minut. Jane, Arnna i Grant bezpiecznie opuścili plażę, co później potwierdził kierowca.

    Około 12.00 matka wyszła na spotkanie z maluchami na przystanku autobusowym, ale autobus przyjechał bez nich. Wtedy Nancy pomyślała, że ​​spóźnili się na ten lot, dlatego przybędą na następny. Nie miała się czym martwić: najstarsza córka zawsze była bardzo odpowiedzialna i niezależna. Jednak ani drugi, ani trzeci lot dzieci nie przyniósł. Gdy tylko Beaumont Senior wrócił do domu, podjął niezależne poszukiwania zaginionych facetów. Wieczorem policja skontaktowała się z zainteresowanymi rodzicami..

    Dochodzenie

    Policja uważnie przeszukała plażę i wszystkie pobliskie ulice, nurkowie zbadali dno wybrzeża. Ucieczka została natychmiast wyeliminowana ze względu na dobre samopoczucie rodziny i samych dzieci. Najbardziej odpowiednia opcja pozostała: Jane, Arnn i Grant utonęli, a ich ciało zostało porwane przez prąd. Ale gdzie poszły ich rzeczy? Tak, i jak troje dzieci może utonąć naraz, będąc w zatłoczonym ośrodku ... Ale ta wersja przerwała zeznania świadków. W drodze powrotnej z wybrzeża Beaumont młodszych widział kolega Jane, miejscowy listonosz i sąsiad. Ten ostatni twierdził, że pewien blondyn towarzyszył dzieciom. Później inny naoczny świadek potwierdził, że chłopaki dobrze się bawili i beztrosko komunikowali się z blondynem na plaży.

    Nancy twierdziła, że ​​Jane była bardzo nieśmiała i nie komunikowała się z nieznajomym. Ale jednocześnie przypomniała sobie, że nie tak dawno temu Grant powiedział, że jego starsza siostra ma nowego przyjaciela. Czy to był porywacz? Jeszcze kilku świadków widziało, jak idą ulicą prowadzącą do opuszczonego domu, a sprzedawca jednego ze sklepów ze słodyczami powiedział, że tego dnia Jane kupiła od niego placek mięsny. Ponieważ matka nie dała dzieciom pieniędzy na taki zakup, było oczywiste, że nieznany blondyn dał im wymaganą kwotę..

    Niestety, wszystkie te fakty nie pasowały do ​​jednego obrazu, a śledztwo utknęło w martwym punkcie. Dzieci były wyszukiwane przez całe miasto, Jim Beaumont zaapelował do nich za pomocą telewizji: poprosił porywacza o powrót syna i córek do rodziny. Przez kilka lat detektywi i entuzjaści z całego świata chcieli odkryć tę tajemnicę, ale nigdy nie pojawiły się nowe dowody..

    Czy podoba ci się ten materiał? Pozostaw komentarze, jak i repost!