Murale z Kaplicy Sykstyńskiej można zobaczyć w Mexico City
Michał Anioł przez długi czas odmawiał malowania Kaplicy Sykstyńskiej, zapewniając Papieża, że jest rzeźbiarzem, a nie malarzem, a tym bardziej mistrzem fresku ... Jednak dzięki wytrwałości Eminencji dziś kaplica jest znana jako jedna z najlepszych prac mistrza renesansu. Turyści, pielgrzymi i po prostu tłumy widzów zwykle odwiedzają kaplicę papieską, aby nie tylko słuchać kazania kościelnego, ale przede wszystkim podziwiać jego kolorowe obrazy..
Mieszkańcy obu kontynentów amerykańskich nie mogą tak często kontemplować wnętrza Kaplicy Sykstyńskiej, w przeciwieństwie do ich europejskich odpowiedników z powodu dużej odległości. Niesprawiedliwość, która pojawiła się przeciwko mieszkańcom dwóch Ameryk, meksykański projektant postanowił wyeliminować. Teraz możesz podziwiać freski światowego dziedzictwa kulturowego, przybywając do Mexico City: miejscowy emerytowany malarz postanowił zrobić kopię dekoracji ściennych w swojej ojczyźnie. Według niego freski będą nawet lepsze niż oryginały (choć wielu, po wysłuchaniu takiego oświadczenia, po prostu się uśmiechnie).
Jak wpadł na pomysł powtórzenia unikalnych malowideł ściennych?
Powód będzie brzmiał banalnie: meksykański artysta Miguel Francisco Macias zszokowany wrażeniami z arcydzieł widzianych w Watykanie z pewnością zdecydował się na realizację w swoim kraju wielkiego i monumentalnego projektu. Pomysł narodził się w 1999 r., Po powrocie z podróży do Włoch.
Gdzie i jak realizować projekt?
Pomysł malowania na ścianach kaplicy watykańskiej był realizowany przez naszego twórcę, dopóki nie znalazł kościoła w swoim rodzinnym mieście, które było prawie wielkości Kaplicy Sykstyńskiej. Miejsce zostało znalezione ... Drugim punktem planu była praktyczna realizacja planu..
Praca Michała Anioła była naprawdę piekielna: musiał malować sufit, ciągle głową do góry, co doprowadziło do szybkiego zmęczenia i różnego odrętwienia. Współczesny artysta-projektant postanowił nie „kpić” z własnego ciała i nie poddawać swojego zdrowia kreatywnym torturom. Wybrał bardziej racjonalny sposób: podzielił obrazy na osobne płótna i zaczął je stosować i malować. Po wykonaniu zdjęcia płótno jest przymocowane do sufitu. W sumie było 14 ogromnych kawałków płócien..
„Boska praca”, jak nazywa to Miguel, trwa 18 lat, podczas gdy wielki Michał Anioł pracował nad malowaniem tylko przez 4 lata. Ale terminy nie mylą współczesnego autora. Pomagają mu wolontariusze, których fascynuje wspaniały pomysł..
Nawiasem mówiąc, sufit kościoła wybrany na kopię (jego nazwa to Perpetuo Socorro) znajduje się 10 metrów poniżej oryginalnego budynku kaplicy. Ta funkcja sprawia, że freski są bliższe, większe i bardziej widoczne. Dlatego, według obecnego autora, murale wyglądają lepiej..
Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij, aby udostępnić znajomym.!