W Japonii wokół otworu wulkanicznego zbudowano ogrodzenie z powodu dużej liczby samobójstw
Wulkan Mihara jest jedną z głównych atrakcji japońskiej wyspy Izuoshima, a nawet swego rodzaju fetyszem w popkulturze tego kraju. Ziejąca ogniem góra pojawia się w wielu dziełach sztuki, w tym w filmie „Powrót Godzilli” (mianowicie wulkan Mihara służył jako więzienie dla uwięzionego potwora) oraz oryginalna wersja horroru „Dzwon”. Ostatnia erupcja tego wulkanu o wysokości 764 metrów miała miejsce w 1986 roku, ale smutna chwała tej elewacji nie została spowodowana erupcjami..
W ciągu ostatnich 80 lat tysiące ludzi popełniło tu samobójstwo, głównie z powodu nieodwzajemnionej miłości..
„Moda” na ostatni skok w usta Mihary została przedstawiona przez japońską studentkę Kiyoko Matsumoto, która dokonała partytury z życiem 11 lutego 1933 roku, ponieważ miała zamiłowanie do koleżanki z klasy Masako Tomita, a stosunki lesbijskie w tym czasie nie były czymś, co było zabronione - sama możliwość ich istnienia nie była nawet omawiana.
Ta smutna, ale romantyczna historia sprawiła, że wulkan stał się sławny w całym kraju. Wkrótce za przykładem Kiyoko podążyło wielu innych kochanków, którzy nie osiągnęli wzajemnego uczucia i całe pary, które rzuciły się w otchłań z rozżarzoną lawą, trzymając się za ręce - tylko w 1934 roku 944 osób znalazło tu swój grób.
Jedna z firm spedycyjnych zdołała nawet zarobić na samobójstwach i była gotowa na niezwykły spektakl gapiów, którzy nawiązali regularną komunikację wodną z wyspą.
Wkrótce po wybuchu epidemii władze Suditsa zostały zmuszone do zorganizowania całodobowego posterunku obserwacyjnego w pobliżu ujścia wulkanu, ogrodzenia krateru wysokim ogrodzeniem z drutu, a nawet zakazania sprzedaży biletu w jedną stronę na wyspę. Jednak niektórzy zdesperowani młodzi mężczyźni i kobiety nadal potrafią popełnić samobójstwo, pomimo wszystkich środków bezpieczeństwa, więc Mihara nadal utrzymuje swoją reputację najbardziej romantycznego miejsca na samobójstwo..