Wzruszająca i nieco przerażająca japońska wioska lalek
Japońska wioska Nagoro umiera. Oczywiście nigdy nie był to hałaśliwy megalopolis, ale nie tak dawno temu istniała tam fabryka i pracownicy mieszkali ze swoimi rodzinami. Żyli wśród oszałamiająco pięknej przyrody. Ale zakład został zamknięty, a osada była pusta.
Ayano Tsukimi wrócił do Nagoro, mieszkając przez jakiś czas w Osace. Kiedy przybyła, wieś była już w smutnym stanie. Według kobiety nie miała nic specjalnego do roboty, więc postanowiła stworzyć ogród. Kiedy ten pomysł się nie powiódł, zrobiła swój pierwszy strach na wróble, przypominający zmarłego ojca.
Był pierwszym z wielu, wielu lalek..
Do tej pory wyprodukowała ponad 350 strachów na wróble. Wszystkie z nich symbolizują każdego z mieszkańców, którzy zmarli lub odeszli. Wkłada je, szyje na nich odpowiednią mimikę, a następnie umieszcza je w miejscach, które miały dla nich szczególne znaczenie..
Niektóre odpoczywają na ławkach w parku, a niektóre siedzą na drzewach, trzymając broń, którą kiedyś polowały. Inni łowią przy rzece z wędkami. Pary siedzą trzymając się za ręce, w pobliżu domów, w których kiedyś wychowywali dzieci.
Budynki miasta są teraz również zaludnione przez lalki. Zamknięta wiele lat temu szkoła była wypełniona uczniami i nauczycielami. Dzisiaj, przy biurku nauczyciela, na tablicy siedzi strach na wróble, napisany z materiałami z lekcji i zadań..
Lalki siedzą przy biurkach: nieożywione dzieci trzymają ołówki, zaglądają do otwartych książek i odrabiają lekcje. Ktoś stoi na korytarzu, czeka na zajęcia, a dyrektor obserwuje jego podopiecznych.
Wkrótce Tsukimi zauważył, że jej lalki zaczęły wzbudzać zainteresowanie opinii publicznej. Ludzie przychodzili i robili im zdjęcia - siedząc na polach, dbając o rośliny, które już nie rosły lub wyglądając jak ryby pływające w rzece.
Trzy lata po tym, jak Tsukimi zaczęła robić tych małych ludzi, zrobiła jedną dla siebie. Mówi, że nie boi się umrzeć i wie, że jeśli coś jej się stanie, jest mało prawdopodobne, że uda jej się doprowadzić ją do najbliższego szpitala. Ale nadal dba o swoje kreacje..
Lalki w Nagoro - wynik dekady pracy. Tsukimi mówi, że nadal będzie je robił, pomimo dwuznacznej reakcji odwiedzających. Ale jednocześnie kobietę odwiedza myśl, że pewnego dnia zostanie sama, otoczona tylko bogami. Nie mrugający mali ludzie upamiętniali ludzi, którzy kiedyś chodzili po ulicach.
Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się nim ze znajomymi - zrób repost!