Podróż do białego miasta Estepa w Sewilli
Niewielkie andaluzyjskie miasteczko, położone na wzgórzu, nie da się przejść. Białe domy, mury średniowiecznego klasztoru i samotna dzwonnica przyciągają uwagę turystów przechodzących z Sewilli do Marbelli..
Wzdłuż wąskich uliczek w rzędach uporządkowane kamienice o wysokości nie większej niż dwa lub trzy piętra. W tych starożytnych kamiennych ulicach współczesnemu samochodowi trudno jest się zakraść, poruszając się niemal dotykając bocznych okien przeciwległych ścian. Droga wznosi się na górę około sześćset metrów, przenosząc podróżnych do ich historycznej przeszłości, bogatej w wydarzenia.
Historia miasta związana jest z Kartagińczykami. Kiedy Rzymianie zaatakowali te ziemie w 208 rpne, mieszkańcy spalili ich osadnictwo i masowo popełnili samobójstwo - aby nie zostać niewolnikami. Rzymscy żołnierze opuścili miejsce zamieszkania i już nazwali swoje miejsce Ostipo, mieszkali tu przez około 400 lat. Później zostali wyparci przez plemiona Wizygotów, które przybyły z krajów bałtyckich..
Na szczycie wzgórza, gdzie idą wszystkie ulice, znajduje się obecnie odnowiony kompleks klasztorny Santa Claras, kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Wiek budynku sięga XVII wieku. Dziś jest to muzeum.
W ósmym wieku na szczycie wojska Maurów, które zdobyły miasto, zbudowały fortecę San Cristobal. Nazwali miasto na swój sposób, nadając mu nazwę Istabba.
Okres arabski spada po 1240 roku, kiedy ziemie Sewilli znalazły się pod panowaniem Ferdynanda III. Mauretańczycy mieszkają tu od prawie 500 lat. Ich budynki i tradycje kulturowe zostały uparcie zastąpione przez nowych zdobywców..
Pozostały tylko małe wysepki kamiennych budynków przypominających fortyfikacje wczesnego średniowiecza.
W 1766 r. W mieście zbudowano katedrę św. Wiktorii. Tylko wysoka wieża, która dziś nosi tę samą nazwę, jest z niej zachowana..
Katedra została zniszczona w 1939 r., Kiedy komuniści i republikanie, zainspirowani rewolucyjnymi „osiągnięciami” swoich braci w Związku Radzieckim, zniszczyli wszystkie budynki kościelne i zniszczyli duchowieństwo.
Dziś wieża stoi jako zabytek historyczny. Starzy i inni przechodnie odpoczywają w pobliżu, rosną drzewa z pomarańczami.
Przy okazji, pomarańcze rosnące na ulicach mają bardzo gorzki smak: nie są szczepione.
Inną cechą Estepa jest duża liczba fabryk (około pięciu tuzinów) do produkcji ciasteczek świątecznych - Polvoron i mantekado. Fabryki to głównie kobiety, które produkują około 20 milionów kilogramów słodyczy rocznie. Smakołyki dostarczane są nie tylko do wszystkich miast Hiszpanii, ale także wysyłane na eksport.
Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij, aby udostępnić znajomym.!