Strona główna » Miasta i kraje » 38 faktów o Włoszech

    38 faktów o Włoszech


    Wszystko, co musisz wiedzieć o włoskich tradycjach, zwyczajach i pasjach, a także o ich kawie, języku i stylu życia.

    1. Włosi naprawdę wolą blondynki. To prawda, że ​​interpretują tę koncepcję w sposób ekspansywny: każda dziewczyna o kolorze nieco jaśniejszym niż skrzydło kruka ma szansę stać się obiektem ataku, a im bardziej na południe, tym większe prawdopodobieństwo. Nawet Włosi kochają wysoko (dziewczęta śródziemnomorskie są niewymiarowe). Ale maksyma o drodze do serca przez żołądek w Apeninach nie działa: szanujący się Włoch mocno wierzy, że bezpiecznie jest pozwolić jednej kobiecie na talerz - własnej matce.

    2. Przy okazji, blondynki (i blondynki!) We Włoszech nie są rzadkim zjawiskiem: normańscy zdobywcy odziedziczyli nie tylko na wybrzeżach (gdzie zbudowali wiele zamków), ale także w puli genów. Potomkowie Wikingów na Sycylii wyglądają szczególnie imponująco.

    3. Ludzie, którzy nie piją we Włoszech, znajdują się, choć rzadko (w zasadzie prawie nie ma powodu pić: butelka zdewastowana podczas obiadu nie przeszkodziła nikomu za kierownicą i przejechaniu dziesiątek kilometrów we mgle lub wężowisku). Ludzie, którzy nie piją kawy wśród Włochów, nie znajdują się wcale. Ofiary ograniczeń medycznych, aby nie czuć się wyrzutkami, rozpocznij dzień od cappuccino bez kofeiny. Na śniadanie może zażądać herbata tylko turysta; Popołudniowe cappuccino jest również pijane.

    4. Włoch nie zna słowa „espresso”. To, co nazywają dla niego niewiedzący mieszkańcy północy - po prostu kawa, bez kawy, półtora łyka czystej kofeiny. Zwykły barman, nawet jeśli jest murzynem z upadających lat, robi trzy z nich na minutę (i oczywiście nie zapewnia się „dyplomów baristy”). Ta sama ilość substancji, ale w jeszcze większej koncentracji, nazywana jest „ristretto” i w zniechęconej formie - „lungo”. Turysta, którego serce zaczyna nawet bić z lungo, jest skazany na Amerykanina (wrząca woda podawana jest w dobrych batonach - można ją rozcieńczyć nawet na niebiesko na twarzy). W przypadku gorącego lata wymyślili zimne cappuccino (cappuccino freddo), a także mleko z kroplą kawy (latte macchiato - opcja dietetyczna) i lód kawowy (granita al caffè). A na mroźną zimę jest kawa z grappy, whisky, brandy lub likieru - caffè corretto.

    5. Tradycja odejścia ze starego roku, wyrzucenia dodatkowych mebli z domu przez okno, bezpiecznie wymarła nawet w najbardziej odległych wioskach. Ale niektóre rytuały zostały zachowane: w nocy 1 stycznia każdy szanujący się Włoch spotyka się w czerwonej bieliźnie (na szczęście) iz tawerną-bastardem z soczewicy (za pieniądze).

    6. We Włoszech produkuje się ponad 260 rodzajów wina, ale nie jest zwyczajowe zamawiać wino na pizzę, ale piwo. W kraju są dwie główne marki piwa: jedna to północ (Moretti), druga to południe (Peroni).

    7. Włosi nie suszą parasoli w rozłożonej formie: otwarty parasol w pokoju jest niewinnym znakiem. Przy wejściu do sklepu, restauracji lub biura zwyczajowo zostawia się mokre parasole przy wejściu - w specjalnym koszu, który przy suchej pogodzie można łatwo pomylić z urną. Gwizdy w mieszkaniu są dozwolone, ale zostaw leżącą na łóżku torbę - broń Boże. Ale po wylądowaniu na kupie psów musimy natychmiast się cieszyć - to za pieniądze.
    Zdjęcie 08.jpg

    8. Publiczne szczotkowanie włosów po włosku jest szczytem nieprzyzwoitości, ale drapanie jaj na całym świecie w zasięgu wzroku jest zupełnie normalne. Co więcej, powinien chronić przed złym okiem (w Rosji, w podobnych okolicznościach, zwyczajowo puka się do drewna).

    9. PROGNOZA POGODY NA TV NIE JEST DŹWIĘKIEM DZIEWCZYN, ALE WŁOSKICH OFICERÓW W FORMIE PARADY.

    10. Powyższe nie oznacza, że ​​dziewczyna nie ma nic wspólnego z telewizją. Wcale nie: ma świecić w satyrycznym wieczornym programie Striscia la Notizia (tłumaczonym jako „Creeping News”). Zakłada się, że prezenter wylewa dowcipy na temat dnia, a półnagie piękności przynoszą mu „błyskawiczne” agencje informacyjne. Idąc tam iz powrotem po ekranie w kostiumie kąpielowym, możesz zrobić niesamowitą karierę: weź udział w wiodącym konkursie piosenek w San Remo, zostań towarzyszem George'a Clooneya, ministrem lub, co gorsza, prostym eurodeputowanym. W statystykach dla „Creeping News” weź udział w monstrualnej rywalizacji w kilku tysiącach kandydatów na to miejsce - ale potem wszystko idzie jak w zegarku: program idzie na kanał 5, kanał należy do Berlusconiego, a skłonność premiera do długonogich piękności jest znana na całym świecie, w tym była żona : Veronica Lario, w czasie znajomości z właścicielem fabryk, gazet, parowców, pojawiła się na scenie w odkrywczych strojach. Dziwne, że po 20 latach jej kandydaci do Parlamentu Europejskiego poleceni przez męża zaczęli ją zaskakiwać..

    11. Posłowie, doradcy, ministrowie, burmistrzowie, szefowie policji i szefowie rządów we Włoszech udają się na lunch w metalicznym kolorze niebieskim. Nie ma dla nich migających świateł, ale skandale w prasie są nadal całkiem dobre: ​​jak wynika z oficjalnych statystyk, włoscy podatnicy zawierają ponad 600 państwowych limuzyn - osiem razy więcej niż w Stanach Zjednoczonych i dziesięć razy więcej niż we francji.

    12. Pakiet socjalny hierarchii katolickiej wygląda bardzo atrakcyjnie: między innymi kardynałowie i inni tacy jak oni polegają na kuponach na specjalne stacje benzynowe Watykanu (które znajdują się nie tylko w samym Watykanie, ale także w Rzymie).

    13. Granice Watykanu nie ograniczają się do muru Watykanu. Państwo papieskie obejmuje również rezydencję wiejską w Castel Gandolfo i budynki różnych departamentów, na przykład ministerstwa propagandy katolickiej (Propaganda Fide) w bardzo turystycznej dzielnicy Rzymu - obok butików via Condotti.

    14. Ponadto dziedzictwo papieskie jest główną rzymską bazyliką w sumie siedmiu (w tym św. Piotra). Teoretycznie w tych kościołach nadal można ukryć przed prawem nie gorzej niż w czasach Caravaggia: włoska policja nie może nawet pójść do kroków prowadzących do nich. Kieszonkowcy wykorzystują tę okoliczność z mocnymi i głównymi, tnącymi portfelami za pomocą kamer od turystów, którzy byli wstrząśnięci w zasięgu wzroku i zapewnili, że Watykan jest niewiarygodnie wysoki (gorszy niż port w Neapolu) przestępczość.

    15. W RZYMIE, W CZASIE, POŁUDNIOWY CZAS LAT JAKO MUZEUM DUSZY W DZIAŁANIU CZYSZCZĄCYM.

    16. Kościoły włoskie - skarb dla etnografa. Wszyscy wiedzą o rozcieńczeniu krwi św. Januarego w Neapolu - ale w ten sam sposób (tylko z mniejszym tłumem ludzi) krew świętego Panteleimona dociera do Ravello. Drewniany dziecięcy Jezus w rzymskim kościele Araceli co roku otrzymuje listy na Boże Narodzenie; w Sant Eusebio, w pobliżu centralnego rynku metropolitalnego w dniu 17 stycznia, zwierzęta są błogosławione (kiedyś przyprowadzały krowy, teraz ciągną teriery i żółwie), aw Santa Francesca Romana, 9 marca, Forum kropi wodę święconą na pojazdach (głównie taksówkach i motocyklach).

    17. Drapieżne miejsca w kościołach są rozpoznawane przez ich złoty blask: w wdzięczności za uzdrowienie (zbawienie bankructwa, zdobycie narzeczonego, rozwiązanie ciężaru, spełnienie pragnienia), pobożna publiczność wisi cała cappella z medalionami, wizerunki wyleczonych kończyn z metali szlachetnych, figur taśmy. Szczególnie gorliwy na południu, w pobliżu Neapolu, gdzie każdy kierowca taksówki, tnąc wagony przez podwójny ciągły nadzór, ma nadzieję na boskie wstawiennictwo znacznie więcej niż policja, uprzejmość innych i przepisy ruchu drogowego.

    18. Taksówkarze we Włoszech - osobna kasta. Nie wszyscy z nich są oszustami, ale nikt nie przegapi okazji, aby zwrócić się do odwiedzającego stronę przeciwnika na wycieczkę krajową, a następnie usprawiedliwić swoje działania ciężkim życiem: licencje są rzadkie i kosztowne (na przykład w Rzymie tylko 1800 osób może prowadzić taksówkę za takie prawo trzeba mieć 15 tysięcy, a nawet 20, a czasami teść i zięć muszą kupić samochód w klubie, zasady związków zawodowych nie pozwalają na oszukiwanie (będą zauważać pasażera z pasażerem po zakończeniu zmiany - zostaną pozbawieni prawa do taksówki) stulecia się nie zmieniły, a nawet zły rząd wprowadził ustaloną u taryfy na lotnisko. Jak tu, módl się, nie przekręcaj licznika?

    19. Głównym włoskim nieszczęściem, porównywalnym w skali do głupców i dróg, są związki zawodowe. Dokładniej - strajk. Wszyscy strajkują: farmaceuci protestują przeciwko handlowi aspiryną w supermarketach, prawnikom przeciwko konkurencji, uczniom przeciwko egzaminom, profesorom przeciwko studentom, służbom naziemnym na lotniskach przeciwko życiu w ogóle. Każdy warsztat ma na celu skomplikowanie istnienia jak największej liczby osób. Kiedy szefowie stacji są nieszczęśliwi, pociągi nie biegają; w przypadku naruszenia praw firm świadczących usługi gazowe produkty szybko wyczerpują się w sklepach, lekach w aptekach i pieniądzach w bankomatach. Trudno jest uspokoić wszystkich tych ludzi, tym bardziej, że nawet wiceministrowie od czasu do czasu organizują akcje, paradują z teczkami po ulicach i odmawiają pracy nad ustawami przez cały dzień. Teoretycznie cała ta orgia powinna być regulowana przez specjalną komisję, a każde działanie powinno zostać ogłoszone za dwa tygodnie. W praktyce kontrolerzy ruchu lotniczego, maszyniści i asystenci pilotów chcieli kichać na zlecenie: lotnictwo we Włoszech protestuje częściej niż muchy średnio ponad 400 razy w roku. Zaskakujące jest nawet to, że z tymi wszystkimi śmieciami przynajmniej ktoś czasem nawet próbuje wystartować.

    20. Do lat pięćdziesiątych XX wieku jaskiniowcy mieszkali we Włoszech: cały obszar miasta Matera w Basilicacie składa się z jaskiń. Obecnie hotele butikowe i muzea są stopniowo tworzone z jaskiń..

    21. We Włoszech nie ma podwórek: dziedziniec jest wewnętrzną sprawą wszystkich, od obcych musi być przykryty murem lub przynajmniej płotem. Wyjątkiem jest dokładnie jeden - rzymski okręg Garbatella, eksperyment urbanistyczny, rozpoczął się w latach dwudziestych. Podczas gdy konstruktywiści w Rosji wymyślali domy komunalne, Mussolini zamienił całą dzielnicę roboczą w gminę o bogatszym klimacie..

    22. Włosi są pewni, że najważniejszą rzeczą w języku obcym jest pronon (ponieważ sami mają niemal niezniszczalny akcent - mieszkając w Rosji przez kilka dziesięcioleci, Romowie lub Milańczycy nadal będą mówić „zlovar”). Ale turysta, który nauczył się wyświetlać „non-parlo litellano” bez utraty pojedynczej samogłoski, w większości przypadków przejdzie na lokalną - po tej frazie zwrócą się do niego w szybkim włosku bez odpustu.

    23. We Włoszech jest trzysta dialektów (nie mówiąc już o żadnym języku sardyńskim). Większość z nich jest prawie martwa, pozostawiając pamięć w postaci pary naczyń w menu, kilka nazw na mapie i sposoby wymawiania „p” (rozwałkuj w Rzymie), „h” (w Mediolanie, ten dźwięk jest zastępowany, jeśli to możliwe, „s”) lub „k” (w Toskanii mówią „hoha-hola”). Ale w niektórych miejscach dialekt zamienia się w sposób przeciwstawiający się światu. Najjaśniejszym przykładem jest Wenecja, gdzie ten sam plac można nazwać na trzy sposoby - od „San Giovanni” po „San Zan” i „San Zanipolo”.

    24. W tej samej Wenecji domy są ponumerowane nie wzdłuż ulic, ale według kwater, z których tylko sześć znajduje się w całym mieście. W rezultacie listonosze mają do czynienia z „San Marco 3467” i „Santa Croce 4853”, a hotele - aby wysłać przyszłym gościom instrukcje z interpretacją adresu (nawet „Google” nie mogło wygrać Google - udało im się pomylić satelitę dokładnie w ten sam sposób jak każdy amerykański turysta). Jednak w spokojnej okolicy Florencji musisz wędrować: osoby prawne mają mieć oddzielny numer na czerwono, więc po 16 domu może być 4 lub nawet 7 (często nie ma podziału na parzyste i nieparzyste strony ulicy) . Aby pogodzić się z faktem, że druga włoska podłoga jest naszą trzecią, a zwykły człowiek pierwszy jest uważany za zero, to znaczy „ziemisty” (pian terreno), po tym jest już łatwiejszy.

    25. W włoskiej windzie (wpisanej na 600-letnim wejściu) może być pięć rogów lub nie ma dachu, i nigdy się nie zamknie: - Wyjdź, musisz ostrożnie zamknąć drzwi..

    26. Każde włoskie miasto ma swój własny harmonogram. We Florencji restauracje odpoczywają w niedziele, a kawiarnie lodowe w poniedziałki. W Bolonii w środę wieczorem nie szukaj otwartego sklepu spożywczego. Mieszkańcy Ferrary jadą w domu w czwartek - w tym dniu restauracje są zamknięte (można się jednak spieszyć do Modeny - tam kucharze odpoczywają w poniedziałki). Jest tylko jeden powszechny problem: brak zakupów w poniedziałek rano. Do 15:30 można wydawać pieniądze z wyjątkiem żywności.

    27. Pierwszy poniedziałek po Wielkanocy jest świętem narodowym, kiedy to ma wziąć kosz i iść na piknik. Nie możesz kupić biletów kolejowych w tym dniu, nie znajdziesz wolnego miejsca w parku, ale nie przejedziesz wzdłuż drogi. Co gorsza - tylko 15 sierpnia (Wniebowzięcie), które w miastach są wykonywane tylko przez turystów i absolutnie zagubionych przegranych.

    28. Komunistyczna hrabia we Włoszech jest powszechna. Millionaire Communist - tak przy okazji. W Emilii-Romanii, gdzie partia komunistyczna ma prawie tyle samo głosów co Moskwa w Związku Radzieckim, a święta gazety „Unita” zbierają się bardziej publicznie niż koncert gwiazdy rocka, wyborcy przychodzą na strony w kolekcji „Lamborghini”.

    29. KONCEPCJA SUMIENIA W JĘZYKU WŁOSKIM JEST NIEOBECNA..

    30. Dyrektor muzeum, jeśli pochodzi od osoby niebędącej rezydentem, powinien mieć pomieszczenia biurowe (zgodnie z zasadą „co masz chronić”). Kilka lat temu doszło do wielkiego skandalu: dyrektor zamku Świętego Anioła urządził sobie doskonałe dwupokojowe mieszkanie dokładnie tam, gdzie mieszkali papieże. Z niezrównanymi widokami na rzekę. W rzeczywistości ten sygnatariusz nie został ukarany za nadużywanie widoku, ale za nieuprawnioną przebudowę zabytku (bez poruszania ścian niemożliwe było zorganizowanie kuchni). Dyrektor Palatynskiego Zgromadzenia Archeologicznego zachowuje się skromniej - iz tego powodu od wielu lat pozostaje sam wieczorami z duchami cesarzy. Inni pracownicy muzeum wydają się obawiać duchów - ta osoba nie może znaleźć dla siebie zmiany.

    31. Włosi śpią w ciasno zamkniętych pomieszczeniach - ani jeden promień, nie wspominając o wietrze, powinien wyciekać z zewnątrz.

    32. Obiad weselny składa się z ponad dwudziestu zmian - mniej nieprzyzwoitych. Sorbet cytrynowy podawany jest w środku: uważa się, że sprzyja trawieniu. Ale ciasto jest jeszcze daleko - po sorbecie najprawdopodobniej przyprowadzą królika lub kurę.

    33. Nie każdy związek przetrwa wesele w języku włoskim - więc każdy próbuje się pobrać tak późno, jak to możliwe. Każda uczennica w wieku 12 lat zaczyna podnosić świątynię na ślub, na wypadek gdyby spotkała księcia. Popularne miejsca muszą być zarezerwowane na rok (w maju - nawet dla dwóch osób). Kuzynowie, towarzysze łowieccy dziadka i koledzy pana młodego w pierwszej pracy powinni z pewnością zostać wpisani na listę zaproszonych. Biorąc pod uwagę wszystkie dziwactwa, alergie, harmonogramy i nieprzewidziane okoliczności, znajdując restaurację, zapewniając fotografom i po ukończeniu obowiązkowego kursu rozmowy z księdzem, nadal musisz odłożyć ceremonię i żyć do momentu, w którym możesz zamknąć drzwi dla nowożeńców i zapomnieć o spaniu..

    34. Kuchnia włoska w żaden sposób nie ogranicza się do szlachetnych składników, takich jak trufle, mozzarella z bawołu czy ocet balsamiczny: w niektórych daniach głównych Apulii występuje zieleń miejscowej odmiany rzepy (cime di rapa), a duszona cykoria jest podawana na całym południu.

    35. Tłuszcz włoski jest wpisany do europejskiego rejestru produktów regionalnych, którego produkcja narusza normy sanitarne. Smalec jest robiony mniej więcej w tym samym miejscu co marmur, - obok Carrary (a przy okazji jest przechowywany przez kilka miesięcy w marmurowych wannach).

    36. We Włoszech jedzą jajka z jaj (coglioni di mulo) i kiełbasę dla kotów (felino). Rzeczywiście, oba są oczywiście wykonane z wieprzowiny, tylko w pierwszym przypadku jelito, w które składa się mielone mięso z przyprawami, jest związane na pół, aw drugim, nazwa nie pochodzi od oryginalnego składnika, ale od miejsca - miasta Felino koło Parmy.

    37. ŻYDOWSKIE RODZINY WE WŁOSZECH SĄ NAZWAMI MIAST. W NARODOWOŚCI MĘŻCZYZNY, KTÓRE SĄ WYWOŁANE PRZEZ MARIO ANCONA LUB ALESSIO BERGAMO, NIE MOŻE BYĆ NAWET WĄTPLIWOŚCI.

    38. W Rzymie możecie i powinniście pić wodę z kranu, a także z fontann: pochodzi ona ze źródeł górskich poprzez akwedukty z czasów imperialnych. Historia rzymskiego dobrobytu jest historią ścieków: pierwsze dreny zostały wykopane w VII wieku pne, pierwsze rury zostały ułożone w drugiej, a barbarzyńcy ostatecznie wykończyli stolicę świata tylko przez odcięcie rur wodnych. Po zwróceniu rur i fontann do miasta papieże ogłosili odbudowę imperium; w innych częściach Europy w tym czasie woda była ceniona prawie tak źle jak złoto.