Strona główna » 10 prawdziwych fantastycznych przepowiedni » 10 prawdziwych fantastycznych przepowiedni

    10 prawdziwych fantastycznych przepowiedni


    1. iPad: 1968
    Wielu zachichotało, gdy Apple ogłosił iPada. Ktoś mówił o jego nadmiernej kobiecości. Jednak Arthur Clark miał taką samą opinię jak przyszli programiści, kiedy wymyślił „Newspad”.
    2001: Odyseja kosmiczna, Arthur Clark:
    Karta do czytania oficjalnych raportów, pamiętnych notatek i protokołów, Floyd umieścił swój tablet gazetowy w sieci informacyjnej statku i przeglądał największe na świecie elektroniczne gazety jeden po drugim. Przypomniał sobie ich sygnały kodowe na pamięć i nawet nie musiał patrzeć na tylną ścianę tabletu, gdzie wydrukowano ich listę..
    Włączając krótkoterminowe urządzenie pamięci masowej tabletu, opóźnił obraz następnej strony na ekranie, szybko przejrzał nagłówki i zauważył interesujące go artykuły. Każdy artykuł miał swój dwucyfrowy numer kodu - po wpisaniu go na klawiaturze tabletu, jak mały prostokąt artykułu, od razu zwiększył się do rozmiaru ekranu tak dużego jak arkusz papieru do pisania, zapewniając pełną czytelność. Po przeczytaniu jednego artykułu Floyd ponownie włączył całą stronę i wybrał inną..

    2. Czołgi
    Pierwszy czołg pojawił się w 1916 r., Ale trzynaście lat wcześniej HG Wells, prawdopodobnie zainspirowany Leonardo da Vinci, opisuje scenę bitwy w ten sposób.
    The Land of Armadillos, HG Wells (w jedynym dostępnym tłumaczeniu nazywa się to „Land Armadillos” - około Lane.):
    „Vit-Vit-Vit” - gwizdał nad głową; artysta rzucił się w poszukiwaniu schronienia, korespondent za nim. Uderzenie odłamków - bardzo blisko, prawie na wyciągnięcie ręki; mężczyźni wpadli do jakiejś wnęki i wcisnęli się w ziemię. Potem światło i hałas poszły na bok, a wzgórze pozostało w ciemnej, tajemniczej nocy..
    Korespondent wstał i warknął przekleństwo.
    - Co, do diabła, sprowadza naszych żołnierzy?
    - Jest czarny - powiedział artysta - i wygląda jak fort. Dwieście jardów od naszej pierwszej linii.
    Szukał porównań.
    - Coś w rodzaju wielkiego bloku lub gigantycznej, odwróconej miski.
    - I to się ruszyło! - wykrzyknął korespondent wojenny.
    - Wyobrażałeś sobie, co się porusza - iluzję promieni reflektorów, koszmarny koszmar.
    Podczołgali się do krawędzi rowka i teraz leżeli w ogromnej ciemności. Przez chwilę nic nie było widoczne, a reflektory po obu stronach ponownie skupiły się na dziwnym obiekcie..
    Blade światło ujawniało coś w rodzaju ogromnego, niezgrabnego owada - żuka wielkości opancerzonego krążownika; czołgał się prosto na pierwszą linię okopów i strzelał przez boczne porty armatnie. Kule uderzały w jego skorupę jak wściekły grad na żelaznym dachu.

    3. Virtual Reality Games: 1956
    Pierwsza gra wideo pojawiła się w 1958 roku, a sam Arthur Clark opisuje wirtualną rzeczywistość dwa lata wcześniej..
    Miasto i gwiazdy, Arthur Clark:
    Wśród tysięcy form rozrywki, które istniały w mieście, sagi były szczególnie popularne. Wejście do sagi nie uczyniło go biernym obserwatorem, jak w niedoskonałych aktach przeszłości, które Alvin czasami obserwował. Był aktywnym uczestnikiem, a przynajmniej - wydawało się - swobodą wyboru..
    Wydarzenia i sceny, które posłużyły jako materiał źródłowy do przygody, mogły zostać przygotowane przez artystów, którzy dawno zapomnieli, ale byli dość elastyczni i pozwalali na wszelkiego rodzaju zmiany..
    W tych upiornych światach w poszukiwaniu przygód nieobecnych w Diaspar można było iść z przyjaciółmi. I choć sen trwał, nie można go było odróżnić od rzeczywistości..

    4. Bomba atomowa: 1914
    Chociaż termin „bomba atomowa” istniał już w czasie, gdy Welles napisał powieść „Świat wyzwolony”, istnieje poważna możliwość, że przyszedł do niego, a później spopularyzował go, opisując mechanizm działania na długo przed faktycznym pojawieniem się bomby.
    Leo Szilard, uczestnik Projektu Manhattan: „Warto zauważyć, że Wells napisał te linie w 1914 roku. Prognozy pisarzy mogą być czasami bardziej dokładne niż prognozy naukowców”.

    5. Kabiny: 1909
    Chociaż zdajemy sobie sprawę, że większość miejsc pracy nie ma kształtu sześciokątnego i nie ma zintegrowanego siedzenia, ula pozostaje ulem, w którym spędzamy dni oświetlone lampami fluorescencyjnymi..
    Samochód zatrzymuje się, Edward Forster:
    Spróbuj wyobrazić sobie mały pokój o kształcie ośmiokątnym, przypominający komórkę o strukturze plastra miodu. Nie ma w nim lamp ani okien, ale wszystko jest zalane miękkim blaskiem. Nie ma też otworów wentylacyjnych, ale powietrze jest świeże i czyste. I choć nie ma ani jednego instrumentu muzycznego, który można by zobaczyć, w tym momencie, kiedy mentalnie cię tu przedstawię, płyną do nas łagodne i melodyjne dźwięki..
    Pośrodku pokoju znajduje się fotel, obok nimpuitre, wszystkie meble. Na krześle jest jakaś bezkształtna, otulona tusza - kobieta o wzroście nie większym niż pięć stóp, z szarością, jak pleśń, twarz. To jest pani pokoju. Dzwoni dzwonek. Kobieta naciska przycisk, a muzyka zatrzymuje się. „Nic nie możesz zrobić, będziesz musiał zobaczyć, kto tam jest” - myśli kobieta i, naciskając inny przycisk, uruchamia krzesło. Ześlizguje się na przeciwległą ścianę, skąd wciąż jest natarczywy dzwonek..
    - Kto to jest? krzyczy kobieta.
    W jej głosie jest irytacja ... po raz kolejny nie może słuchać muzyki. Ma kilka tysięcy znajomych - w pewnym sensie komunikacja między ludźmi bardzo się rozwinęła. Ale kiedy nadejdzie odpowiedź, jej ziemista twarz rozszerza się w pomarszczony uśmiech. - dobrze Porozmawiajmy, ona się zgadza. - Wyłączę się teraz. Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy za pięć minut. Daję ci pięć minut, Kuno, a potem muszę wygłosić wykład o muzyce w okresie australijskim.

    6. Słuchawki: 1950
    W 1950 roku Bradbury opisał słuchawki.
    451 stopni Fahrenheita, Ray Bradbury:
    W jej uszach mocno osadzone miniaturowe „muszle”, maleńkie, z naparstkiem, odbiornikami radiowymi i elektronicznym oceanem dźwięków - muzyką i głosami, muzyką i głosami - obmywają brzegi przebudzonego mózgu falami. Nie, pokój był pusty. Każdej nocy wpadał ocean dźwięków, chwycił Mildreda na swoich szerokich skrzydłach, głośno i kołysał się, niósł ją, leżąc z otwartymi oczami, w stronę poranka.

    7. Czat wideo: 1911
    AT & T w 1964 roku na World Fair w Nowym Jorku, demonstruje swój „picturephone”. Pierwsza kamera internetowa pokazywała dzbanek do kawy na Uniwersytecie Cambridge. Skype pojawił się w 2003 roku.
    Ralph 124C 41+, Hugo Gernsbek:
    Ralph podszedł do teleobiektywu przymocowanego do ściany, nacisnął kilka przycisków i po chwili ekran urządzenia zapalił się. Pojawiła się na nim czysto ogolona i raczej atrakcyjna twarz mężczyzny około trzydziestki..
    Kiedy rozpoznał Ralpha w swoim teleobiektywu, przywitał go uśmiechem:
    - Cześć Ralph!
    - Cześć Edward. Przyjdź jutro rano do mojego laboratorium. Pokażę ci coś wyjątkowo interesującego. Przy okazji, teraz wyglądaj lepiej.!
    Ralph odsunął się na bok, aby jego przyjaciel widział urządzenie na stole. To urządzenie znajdowało się około dziesięciu stóp od ekranu teleobiektywu..

    8. Drzwi automatyczne: 1899
    W zależności od tego, kogo zapytasz o wynalezienie automatycznych drzwi, będziesz nazywany Heron of Alexandria (początek ery) lub Dee Horton i Lew Hewitt, 1960
    Kiedy budzi się śpiący, HG Wells:
    Dwaj nieznajomi posłuchali i spojrzeli po raz ostatni na Grahama,
    Odwróciłem się do wyjścia, ale zamiast wyjść pod bramę, ruszyli w kierunku przeciwległej ściany. Potem wydarzyło się coś dziwnego: część, najwyraźniej z całkowicie pustej ściany, rozpadła się z trzaskiem i, skręcając jak ślepa, wstała i zatonęła za zmarłym. Graham został sam z przybyszem i rosyjskim brodaczem w fioletowej sukience.

    9. Schody ruchome: 1940
    Chociaż ten przykład jest często cytowany, nie jest to całkowicie poprawne, ponieważ patent na podobieństwo schodów ruchomych został złożony w 1892 r., A prototyp jest pokazywany na Międzynarodowej Wystawie Kolumbijskiej w 1893 r..
    Drogi powinny się toczyć, Robert Heinlein:
    Zeszli po schodach elektrycznych i weszli na ścieżkę, która ograniczała pas biegnący na północ z prędkością pięciu mil na godzinę. Po zaokrągleniu wejścia do tunelu wskaźnikiem „DROGA DO POŁUDNIOWEJ DROGI” zatrzymali się na skraju pierwszego pasa.
    - Czy musiałeś jeździć na transporteru? - zapytał Gaines. - To bardzo proste. Wejdź na pas, aby zmierzyć się z ruchem.
    Przechodząc z taśmy na taśmę, zaczęli przechodzić przez tłum pośpiesznych ludzi. Pośrodku dwudziestomilowego pasa natrafili na przezroczystą przegrodę, prawie sięgającą dachu. Blekinsop uniósł brwi.
    - To są wiatrochrony - odpowiedział Gaines na ciche pytanie i odrzucił drzwi na bok, zapraszając towarzysza do kontynuowania. - Gdybyśmy nie mieli sposobu na oddzielenie przepływu powietrza od pasów ruchu przy różnych prędkościach, to na linii statycznej wiatr rozerwałby wszystkie twoje ubrania.
    Podczas rozmowy Gaines nieustannie musiał pochylać się nad Bleckinsopem, by przyćmić gwizd wiatru, hałas tłumu i stłumiony ryk samochodów ukrytych pod paskiem poniżej. Gdy zbliżali się do środka drogi, połączenie tych hałasów uniemożliwiło rozmowę.
    Minęli jeszcze trzy trolle znajdujące się na czterdziestu, sześćdziesięciu i osiemdziesięciomilowych pasach i wreszcie dotarli do najszybszego, najbardziej stabilnego pasa biegnącego z San Diego do Reno iz powrotem za dwanaście godzin..

    10. Okręty podwodne: 1869
    Innym faktem podobnym do schodów ruchomych jest to, że Vern opisał swojego Nautilusa, według Rabkina, w rzeczywistości na podstawie informacji o łodzi z powodzeniem wykorzystywanej przez Konfederację do celów wojskowych pięć lat przed napisaniem powieści..
    Ale nawet mając to na uwadze, Vern nadal przewidywał, jakie miejsce takie statki zajęły nasz świat, takie jak ich znaczenie polityczne, a także psychologiczne aspekty przebywania na takiej łodzi..
    Dwadzieścia tysięcy mil podmorskich, Juliusz Verne:
    Faktem jest, że od jakiegoś czasu wiele statków zaczęło napotykać jakiś długi, fosforyzujący obiekt w kształcie wrzeciona na morzu, znacznie przekraczający rozmiar i szybkość ruchu wieloryba. Wpisy w dziennikach różnych statków są bardzo podobne, opisując wygląd tajemniczego stworzenia lub obiektu, niespotykaną prędkość i siłę jego ruchów, a także cechy jego zachowania..
    Jeśli był to walenie, to, sądząc po opisach, przekroczył rozmiar wszystkich przedstawicieli tego porządku, które są nadal znane w nauce. Ani Cuvier, ani Laseped, ani Dumeler, ani Katrfazh nie uwierzyliby w istnienie takiego fenomenu bez patrzenia na własne oczy, a raczej oczami naukowców..
    .